"Błyskawica" znów nadaje

Po 60 latach znów odezwała się powstańcza "Błyskawica". 8 sierpnia o godz. 9.45 pieśnią "Warszawianka" replika radiostacji rozpoczęła nadawanie audycji na częstotliwości 7,042MHz z historycznego budynku Towarzystwa Ubezpieczeniowego "Prudential" na pl. Napoleona (dziś hotel Warszawa przy pl. Powstańców Warszawy).
Oryginalna radiostacja została skonstruowana na rozkaz Komendy Głównej Armii Krajowej, w warunkach konspiracyjnych, przez Antoniego Zębika ps. Biegły. Nadawała dla walczącej stolicy od 8 sierpnia do 4 października 1944 roku. Replika "Błyskawicy" prawie nie różni się od oryginału; wzbogaci zbiory Muzeum Powstania Warszawskiego.

O historii oryginalnej "Błyskawicy" pisano już nieraz. Kilka lat temu w Świecie Radio był zamieszczony wywiad z jej twórcą, a w ostatnim numerze przed obchodami 60 rocznicy Powstania Warszawskiego opublikowaliśmy artykuł "Błyskawica raz jeszcze".

"Halo! Tu "Błyskawica", stacja nadawcza Armii Krajowej w Warszawie, na fali 32,8 i 52,1 metra..." Te słowa - treść pierwszego w historii "Błyskawicy" komunikatu z 1944 roku - tym razem odczytał, powtórnie 8 sierpnia, Wiesław Paszta SQ5ABG.
Przed mikrofonami wyznał: "Zamieniłem się w Krzysztofa Świętochowskiego, dopiero teraz odczułem, jak to było. Nie mogę uwierzyć, że czytałem ten sam tekst, który wtedy czytał wybitny spiker radiowy. Poczułem, jakby obok toczyły się walki.
[...] Prace nad budową repliki, która powstała z inicjatywy PZK, trwały ponad pół roku, jej odtwarzaniem stale zajmowało się około dziesięciu osób. Replika "Błyskawicy" prawie nie różni się od oryginału, składa się z połączonych trzech części: zasilacza, modulatora i radiostacji głównej - nadawczej. Udało się nawet zamontować oryginalne gałki."
Do mikrofonu przemówili także byli powstańcy: przewodniczący światowego Związku Żołnierzy AK Jerzy Wilgat i przewodniczący Związku Powstańców Warszawskich Zbigniew Ścibor-Rylski.
W pierwszej audycji zostały wykorzystane nagrania londyńskich nasłuchów powstańczych radiostacji, przekazane przez Jana Nowaka-Jeziorańskiego. W kolejnych dniach były nadawane także pieśni powstańcze i inne zachowane wiadomości.
"Replika powinna była powstać już jakieś 30, 40 lat temu, ale ówczesne władze nie popierały idei Powstania Warszawskiego i nie starały się o utrwalenie jego historii - mówi Antoni Zębik SP7LA. - Obecna inicjatywa budowy repliki wyszła od Wiesława Paszty SQ5ABG z Warszawy. Dla mnie było to jak obowiązek sprzed kilkudziesięciu lat."
Jeszcze jesienią 2003 roku Wiesław Paszta SQ5ABG poprosił konstruktora "Błyskawicy" o zbudowanie repliki. Liczni krótkofalowcy obiecali pomoc, powołali komitet budowy. Antoni Zębik, po konsultacji z rodziną i lekarzem, zgodził się pokierować budową radiostacji.
"Zrozumiałem, że w Muzeum Powstania Warszawskiego nie może zabraknąć radiostacji, która odegrała w nim tak wielką rolę... Jeśli mamy uczcić 60. rocznicę Powstania, nie ma mowy o żadnej atrapie! Radiostacja musi mieć te same parametry i ma działać" - zdecydował.
Na kilku kartkach papieru wypisał nazwy około tysiąca niezbędnych części.
Pracę nad budową nowej "Błyskawicy", która jest zgodna z oryginałem w 90 procentach, rozpoczęły się w lutym 2004 roku.
Twórca "Błyskawicy" postanowił budować replikę w warsztacie kolegi Tadeusza Teperskiego SP9QMT, na Śląsku, w Imielinie pod Mysłowicami. Pewne prace mechaniczne wykonał inny kolega, Jan Szczepanek SP9GDI. Dzięki pomocy wielu krótkofalowców z całego kraju i zagranicy w zdobyciu oryginalnych części i podzespołów, pracę skończono w maju.
Krótka historia budowy repliki, sporządzona przez Wiesława Pasztę - głównego organizatora, była opublikowana w ŚR 8/04, ale warto dodać, że kiedy 23 maja Zygmunt Seliga SP5AYY przyjechał po "Błyskawicę", widać było, że Antoni Zębik, choć starał się tego nie okazywać, bardzo przeżywał rozstanie z radiostacją, którą stworzył po raz drugi. Dał też instrukcje, co jeszcze trzeba poprawić. Radiostacja, jak każde urządzenie lampowe, musi być co pewien czas włączana, inaczej nie będzie działać. Opracował więc schematy, na podstawie których powstał opis podzespołów i instrukcja obsługi. Tydzień później grupa warszawskich krótkofalowców nawiązała przez replikę "Błyskawicy" pierwsze łączności. Jedną z nich była łączność z Antonim Zębikiem. Potwierdził, że ich odbiera. "Wszystko działa!" - krótkofalowcy odetchnęli z ulgą.
16 lipca słowa pierwszego komunikatu "Błyskawicy" z 1944 roku odczytał Prezydent Warszawy Lech Kaczyński, kiedy replikę powstańczej radiostacji przekazali na jego ręce jej twórcy: Antoni Zębik oraz członkowie Polskiego Związku Krótkofalowców: "Mówiąc dziś przez tę radiostację, starałem się wczuć w rolę człowieka, który siedzi w jakiejś warszawskiej piwnicy i komunikuje się ze znaczną częścią miasta. Myślałem też o tym, że te 63 dni powstańczych to był króciutki okres wolności, między rokiem 1939 a 1989" - powiedział prezydent.
"Budowę repliki traktuję jako taki sam obowiązek jak budowę oryginalnej "Błyskawicy". Warto przekazać młodym ludziom to wszystko, co się działo podczas tak trudnych czasów, jak okupacja hitlerowska. Mam uczucie dobrze spełnionego obowiązku" - powiedział Antoni Zębik.
Praca nad repliką trwała pół roku i była dla niego powrotem do czasów Powstania. Tak wspominał rok 1944: "Warunki były wtedy bardzo złe. Pracowaliśmy na strychu, przeważnie w nocy, przy zaciemnionych oknach, z prymitywnymi narzędziami i bez przyrządów pomiarowych. Za posiadanie najdrobniejszej części radiostacji groziła śmierć, dlatego po każdym zakończonym etapie budowy chowaliśmy ją do komina...".
"Gdyby nie "Błyskawica", świat nie dowiedziałby się o Powstaniu Warszawskim" - powiedział Jan Nowak Jeziorański "Janek", który dla tej radiostacji przygotowywał programy w języku angielskim.
Dzięki "Błyskawicy" i jej audycjom informacje o tym, że Warszawa walczy, docierały na Zachód i trafiały do prasy. Już po wojnie BBC stwierdziło, że był to pierwszy i jedyny w tej wojnie wypadek, żeby z okupowanego kraju, wprost z pola walki, nadawała radiostacja foniczna. Do radiostacji docierały wiadomości, że Londyn odbiera jej audycje i nagrane fragmenty odtwarza w swoich programach. Świat dowiadywał się o przebiegu walk, o wypędzaniu ludności z Warszawy i o obozie w Pruszkowie.
"Otrzymałem z Londynu oryginalne nagrania audycji nadawanych przez "Błyskawicę", które oczywiście przekazałem do Warszawy" - powiedział pan Antoni. - Być może właśnie te nagrania, nadawane przez replikę "Błyskawicy", usłyszą ci, którzy odwiedzą Muzeum Powstania Warszawskiego 1944."
Tak jak poprzedniczka, replika radiostacji będzie nadawać do 4 października, codziennie o godz. 17.00, a następnie trafi do Muzeum Powstania Warszawskiego i będzie ożywała co roku, zawsze od 8 sierpnia do 4 października.
Antoni Zębik obecnie mieszka w Radomsku i można go czasami usłyszeć na pasmach pod znakiem SP7LA. Ostatnio przeprowadzono z nim mnóstwo wywiadów i rozmów, nakręcono film dokumentalny, który został wyemitowany na początku sierpnia w TVP, nagrano także audycje nadawane w Polskim Radio. Jest skromnym człowiekiem i nie mówi, jak wiele wysiłku kosztowało go wykonanie zadania - w czasie wytężonych prac zachorował, ale się nie poddał. Dla radiostacji jeszcze raz ryzykował życie.
W jednym ze swoich wywiadów powiedział: "Kiedy Zygmunt Seliga odbierał ode mnie radiostację, poczułem ogromne zadowolenie, że udało się "Błyskawicę" odtworzyć, że spełniłem swój obowiązek jeszcze raz. To jest jakiś sukces, prawda?"
Twórca "Błyskawicy", żołnierz Armii Krajowej o pseudonimie "Biegły", otrzymał wiele odznaczeń, dyplomów i gratulacji. Również redakcja ŚR składa Panu Antoniemu podziękowania za wielkie dzieło. Dziękujemy także wszystkim innym krótkofalowcom zaangażowanym w odbudowę radiostacji.

Pełny tekst artykułu na stronach magazynu