Od redakcjiNietypowe Słońce ŚR nr 12/2013Jonosfera obecnego, 24. cyklu, nie uzyskała zdolności regularnego odbijania górnego KF-u (średnia wartość R = 100 jeszcze nie została osiągnięta), co wskazuje na pewną nietypowość w zachowaniu się naszej dziennej gwiazdy.Wielu użytkowników eteru spragnionych łączności na górnych pasmach radiowych zastanawia się, co się dzieje z propagacją, bo niby jesteśmy w maksimum cyklu aktywności słonecznej, a nie ma tak dobrych warunków, jakie kiedyś bywały w takich okresach na pasmach 10 (11) m czy 6 m. Nie dziwi więc, że niektórzy sami próbują oszacować średnią liczbę Wolfa, czyli określić, ile jest plam na tarczy słonecznej w pewnym przedziale czasowym. Wiadomo, że im więcej jest plam na Słońcu, tym wyższa jest jego aktywność, czyli więcej wysokoenergetycznych promieni ultrafioletowych jonizuje naszą część atmosfery. W efekcie, im bardziej jest zjonizowana jonosfera, tym wyższe musi się stosować częstotliwości do utrzymania łączności na danym dystansie. Inaczej mówiąc, wysoka jonizacja jonosfery umożliwia falom radiowym odbijanie się od niej na górnych częstotliwościach KF-u.
Obserwując wspomnianą liczbę Wolfa, można dopatrzeć się prawie 2-letniego „poślizgu” w ostatnim cyklu aktywności Słońca. Niemniej mieliśmy już krótkie i nieregularne otwarcia górnych pasm, a astrofizycy odkrywają i rejestrują wzmożone rozbłyski słoneczne. W sieci pojawiają się liczne informacje mówiące o tym, że wciąż utrzymuje się dość wysoka aktywność słoneczna i praktycznie codziennie występują rozbłyski klasy M. Nie jest tajemnicą, że takie emisje słoneczne mogą wywołać zakłócenia radiowe.
Tak zwane „burze jonosferyczne” są doskonale odczuwalne nie tylko w profesjonalnej łączności, gdzie niezbędne jest utrzymanie ciągłej łączności na zadanym dystansie, ale także na pasmach amatorskich. Takie zjawisko miało miejsce na przykład 9 października br. Tego właśnie dnia dźwięk eksplozji na Słońcu udało się nagrać między innymi radioamatorowi z Nowego Meksyku. Stwierdził on, że był to najsilniejszy dźwięk eksplozji słonecznej, jaki kiedykolwiek udało mu się nagrać (dynamiczne przejście z częstotliwości 28 MHz do 21 MHz).
Naukowcy tłumaczą, że tego typu zakłócenia są powodowane przez elektrony przyspieszane w wyniku rozbłysków słonecznych do wysokich energii. Z kolei przepływ elektronów pobudza fale radiowe, które poruszają się w kierunku Ziemi, a kiedy do niej dotrą, na oświetlonej stronie naszej planety wywołują takie właśnie efekty dźwiękowe.
Można stwierdzić, że w kończącym się 2013 roku jonosfera obecnego, 24. cyklu, nie uzyskała zdolności regularnego odbijania górnego KF-u (średnia wartość R = 100 jeszcze nie została osiągnięta), co wskazuje na pewną nietypowość w zachowaniu się naszej dziennej gwiazdy.
Najbardziej jednak zastanawia dalszy scenariusz aktywności Słońca, bo jeżeli będzie ono w takim tempie nadrabiać opóźnienia, to efekty mogą być bardzo niebezpieczne. Potężne erupcje słoneczne mogą wywołać duże zmiany pola magnetycznego, a w efekcie między innymi indukowanie się w liniach energetycznych obcych napięć niszczących systemy energetyczne i telekomunikacyjne.
Bądźmy jednak dobrej myśli i miejmy nadzieję, że maksimum nadejdzie spóźnione, ale typowe dla każdego cyklu, a my już niebawem będziemy mogli się cieszyć z dobrej i stabilnej propagacji na granicy pasm KF/UKF. Szczegóły na ten temat zostaną przedstawione w artykule za miesiąc.
Czekając na znaczącą poprawę warunków, składam wszystkim serdeczne życzenia z okazji Bożego Narodzenia i Nowego Roku!
Redaktor naczelny
Andrzej Janeczek
redakcja@swiatradio.com.pl